Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Z ławki rezerwowej do Narodowego

15 lipca 2008 | Kultura | Janusz R. Kowalczyk
autor zdjęcia: Darek Golik
źródło: Rzeczpospolita

Rozmowa z Jerzym Łapińskim. Z okazji 45-lecia pracy artystycznej aktor opowiada o swych rolach oraz o sławnym dziadku

Rz: Teatr Polonia w Warszawie zaprasza w piątek na pana benefis. Czemu nie Narodowy, gdzie jest pan na etacie?

Jerzy łapiński: Przystałem na sympatyczną propozycję pani dyrektor Krystyny Jandy. A co będzie w Narodowym, zobaczymy po wakacjach.

Grał pan prawie 30 lat w gdańskim Teatrze Wybrzeże u Hebanowskiego, Okopińskiego, Majora, Babickiego. Przejście do Teatru Narodowego nie przyniosło panu równie wielu eksponowanych ról. Warto było zmieniać sceny?

Mój pobyt w Gdańsku to okres wspaniałych dyrektorów, reżyserów i świetnego zespołu. Każdy znał swoje miejsce – nie było tarć ani nadmiernych oczekiwań. Po roli w „Zmierzchu” Babla reżyser Tadeusz Bradecki zaproponował mi gościnne występy w Teatrze Narodowym. Z radością przyjąłem główną rolę Jana Potockiego w jego „Saragossie”. Wkrótce dyrektor Jerzy Grzegorzewski dał mi w Narodowym etat. Był rok 1997, w Wybrzeżu trwało bezkrólewie, kompletnie padła gdańska telewizja, zaważyły więc także motywy ekonomiczne. W Narodowym znalazłem się wśród...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8065

Spis treści
Zamów abonament